Wypadnięcia dzieci z wózka wbrew pozorom zdarzają się dosyć często. Zwykle są niegroźne, chociaż czasami mogą skończyć się tragicznie, zwłaszcza gdy maluch spadnie na ulicę, pod koła przejeżdżającego samochodu, lub uderzy się głową o twardą powierzchnię. Niestety, takie wypadki wynikają zwykle z winy opiekunów, którzy lekceważą podstawowe zasady bezpieczeństwa. Sprawdźmy, jak im zapobiegać.

Kiedy zamienić gondolę na spacerówkę?

Noworodki i młodsze niemowlęta, które nie potrafią jeszcze siedzieć, wozimy w wózkach głębokich zwanych gondolami. Mają one wysokie boki, które chronią maleństwo przed wypadnięciem, zresztą dzieci w tym wieku zwykle leżą spokojnie i nie próbują wydostać się z wózka. Rodzice i opiekunowie muszą jednak zachować czujność i wychwycić moment, w którym dziecko nabywa umiejętności podnoszenia się i staje się bardziej mobilne – wtedy nie należy zwlekać z przesadzeniem go do spacerówki wyposażonej w pasy bezpieczeństwa. Wystarczy bowiem chwila nieuwagi, by ruchliwy maluch wychylił się za daleko i wypadł z gondoli. Z tego samego powodu nie wolno zostawiać umiejącego już obracać się lub siadać niemowlęcia śpiącego w głębokim wózku – kiedy się obudzi, a nikogo nie będzie w pobliżu, może próbować wyjść z niego samodzielnie.

Spacer w wózku? Zapnij pasy!

Podstawą bezpieczeństwa dziecka wożonego w spacerówce są pięciopunktowe pasy, zwane też uprzężą. Należy zapinać je zawsze, nawet gdy wkładamy malucha do wózka tylko na chwilę. Ruchliwemu dziecku wystarczy kilka sekund, by na przykład wstać, obrócić się, mocno wychylić… i nieszczęście gotowe. Ponadto dziecko może wypaść z wózka, gdy najedziemy na dziurę lub inną nierówność. Często zdarza się, że niezapięte dzieci spadają na ulicę podczas zjeżdżania z krawężnika – gdy przednie koła zatrzymają się na nierówności, a prowadzący dalej pcha wózek, powstaje efekt katapulty, a dziecko wylatuje z siedzenia jak z procy. Zapięcie pasów sprawia, że takie sytuacje nie mają miejsca, a my możemy być w pełni spokojni o to, że maluch pozostanie na swoim miejscu.

Czasem rodzice nie zapinają pasów, bo dzieci protestują. To poważny błąd, który może mieć przykre konsekwencje. Jeśli chodzi o kwestie bezpieczeństwa, niektóre procedury są po prostu konieczne – jeśli będziemy konsekwentni od samego początku, dziecko szybko zrozumie, że protesty nie mają sensu i zaakceptuje fakt, że podróżować w spacerówce można tylko po zapięciu pasów. Oczywiście trzeba wyregulować je tak, by nie uciskały zbyt mocno i nie sprawiały żadnego dyskomfortu – tłumaczy nasz rozmówca, pracownik outletu z akcesoriami dla dzieci Coletto, w którym znajdziemy wózki i foteliki tej polskiej marki.

Pałąk jako dodatkowe zabezpieczenie przez wypadnięciem ze spacerówki

Dodatkowym zabezpieczeniem przed wypadnięciem z wózka spacerowego jest tak zwany pałąk. Będzie on pełnił swoją rolę jeszcze skuteczniej, gdy jest połączony z pasem materiału rozdzielającym nogi dziecka, jak na przykład w modelu Maya Automatic. Trzeba jednak pamiętać, że nawet taka barierka nie jest 100-procentowym zabezpieczeniem i mimo wszystko pasy muszą być zapięte. W przeciwnym razie dziecko może łatwo wstać i przechylić się przez pałąk, wypadając w ten sposób z wózka.

Podsumowując, zapewnienie bezpieczeństwa dziecku w wózku jest bardzo proste – wystarczy wybrać model wyposażony w pasy i za każdym razem je zapinać.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj