Następujące banki udzielały kredyty we frankach: BGŻ, BOŚ, BPH, BZWBK, Deutsche Bank, Eurobank, Fortis, GeMoney, Getin, ING, Kredyt Bank, mBank, Millennium, Nordea, PKO BP, Polbank, Raiffeisen, Santander. Banki te obecnie są pod lupą sądów właśnie ze względu na kredyty frankowe. Sprawa dotyczy klauzul abuzywnych (i innych naruszeń prawa), które wyżej wymienione banki wpisywały do umów kredytowych. W takiej formie i bez wyjaśnień, odcinając drogę kredytobiorcy do konsultacji z prawnikiem, banki przedkładały do podpisania kredytobiorcom wadliwie sporządzone umowy o kredyty CHF.
Wszystkie banki, które dawały kredyty we frankach obecnie masowo przegrywają sprawy na salach rozpraw w sądach. Przyczyną są właśnie niedozwolone zapisy w umowach, które od jakiegoś już czasu są interpretowane przez polskie orzecznictwo zgodnie z wyrokiem TSUE w sprawie Dziubak C-260/18. Banki przegrywają. Mamy na myśli wszystkie banki, które dawały kredyty we frankach. Wprawdzie sporządzając umowę o kredyt we frankach banki stosowały różne wzorce umowne, ale podstawowe błędy tych umów CHF pozostają takie same. Dziś stanowią podstawę do wniesienia pozwu przez frankowicza i unieważnienia kredytu (przy zachowaniu nieruchomości i spłacie nienależnych opłat przez bank).
Kredyty we frankach banki dawały w sposób nie tylko lekkomyślny, nieprzemyślany, ale też stosowały manipulację i dezinformację, co tak często jest dziś wytykane przez sądy. Frankowicze tak naprawdę w momencie, kiedy bank dawał im kredyt frankowy, nie wiedzieli jaka jest ich sytuacja ekonomiczna. Byli wprowadzani w błąd.
Banki dawały kredyty we frankach i teraz tego żałują
Banki dawały kredyty we frankach na skandalicznych zasadach. Każda dobra kancelaria wyspecjalizowana w walce z bankami teraz może na dobre załatwić w sądzie sprawę kredytu we frankach. Nie jest to trudne, bo banki dawały i sygnowały kredyty obarczone wadami prawnymi. Wszystko jest na piśmie. Wadliwe przeliczniki, samowola banków w ustalaniu kursu waluty, nierównowaga stron umowy, obciążenie ryzykiem finansowym frankowicza – to wszystko jest w tych umowach frankowych, które tak chętnie dawały banki.
Nieświadomi niczego ludzie podpisywali umowy CHF. Banki na tym korzystały od samego początku. Kiedy po 10 latach spłaty okazywało się, że kredytobiorca ma więcej pieniędzy do zwrotu niż pierwotnie otrzymał z banku, wielu powiedziało: dość! Naturalnym odruchem każdego frankowicza było wówczas przeczytanie swojej umowy jeszcze raz lub oddanie umowy do analizy prawniczej. Wtedy wyszły na jaw sprawy, o których banki wolałby nie mówić. Olbrzymia ilość niedozwolonych zapisów w umowach kredytowych – i choć banki nadal są aroganckie (nawet tysiące przegranych spraw nie utemperowały ich charakteru), to frankowicze korzystają na ich omijaniu prawa, abuzywnych postanowieniach umownych, manipulacjach. Frankowicze wygrywają w sądach. A my już od 4 lat pomagamy im w tym skutecznie.
Dlaczego banki dawały kredyty we frankach? Prosta odpowiedź: chciały się łatwo i szybko wzbogacić. Z ominięciem prawa. Same pod sobą wykopały więc dołek. A sądy uznają pozwy frankowiczów. Większość spraw jest wygrana i ta tendencja się nasila. Dziś banki plują sobie w brodę: dlaczego dawaliśmy kredyty we frankach? Nie ma jednak odwrotu. Prawo jest po stronie frankowicza, a za błędy się płaci. Nie ma po co bać się bankowych fanaberii opowiadanych obecnie w mediach. Teraz przyszedł czas dla frankowiczów żeby wziąć rewanż na bankach.